Zwiedzania świątyń ciąg dalszy
- takiesmaki
- 7 paź 2015
- 1 minut(y) czytania
Nie powiem, ale pewnie zwiedzanie świątyń wejdzie nam w krew. Małych kapliczek w okolicy jest od zatrzęsienia. Pewnie, kiedy będziemy w stanie coś więcej powiedzieć na ich temat to i nasze wpisy będa o wiele ciekawsze... niemniej jednak jak narazie cieszymy nasze zmysły, a dopiero na później zostawiamy sobie rozumienie pewnych rzeczy (po intensynym kursie krzaków i spotkaniu z Tubylcami).

Poza okolicznymi kapliczkami, które zewsząd otaczają nasze miejsce zamieszkania, znalazły się dwa bardzo miłe miejsca do spędzenia sobotnio-niedzielnego popołdunia. Światynie Rinno-ji i Shifuku-ji, bo onich tu mowa, są praktycznie uznawane jako jeden kompleks świątynny, ze względu na ich niedalekie położenie od siebie. Z tego co się udało dowiedzieć, to świątynia Shifuku-ji, została ufundowana przez rodzinę z rodu Date Masamune - pana feudalnego i założyciela miasta Sendai, w mieście w którym aktualnie się znajdujemy. Tak a propos, to mieszkańcy miasta mają niezłego (i całkiem słusznego z reztą) bzika na punkcie wszytkiego co związane z tym jednookim samurajem. Ale to pewnie uda się ująć w paru słowach w nieco późniejszych postach. Trochę zdjęć z wyprawy:


Jak z filmów o samurajach... co nie ?

Specjalistą nie jestem, ale na mój gust to Krwiożercze Karpie KOI, ale mogę się mylić.






Comments