top of page

Yuki Matsuri

  • Dorka
  • 10 lut 2016
  • 4 minut(y) czytania

Sapporo zdecydowanie zaskoczyło nas na plus. Ze względu na odległość i brak shinkansenów na Hokkaido (co zmieni się już pod koniec marca) wybraliśmy się tam z pomocą Japan Airlines. Z lotniska Sapporo-Chitose do centrum co 15 minut odjeżdżają komfortowe, zatłoczone pociągi a bilet kosztuje 1070 jenów, czyli jakieś 30 zł. Głównym powodem naszych odwiedzin był Festiwal Śniegu, odbywający się w tym roku między 5 a 11 lutego w Sapporo, które większość Polaków kojarzy dzięki dyscyplinie Adama Małysza.

Pierwsze wrażenie nie było najlepsze...okropna śnieżyca, która uniemożlwiała podziwianie miasta w drodze do hostelu. Gdy śnieg trochę odpuścił, udaliśmy się do Odori Park - prawdziwego centrum Yuki Matsuri, czyli Festiwalu Śniegu. Na miejscu wiele rzeźb z lodu i śniegu, takich tam, 20-metrowych. Każda z nich była wykonana przez specjalnie wyselekcjonowanych śniegolepiaczy (jedną tworzy około 100 osób) i każda miała swoje własne przesłanie.


Pierwsza na drodze byla rzeźba przedstawiająca tytana atakującego Sapporo (budynki na rzeźbie to ikony miasta : Siedziba Rządu Hokkaido oraz Wieża Zegarowa), który jest bohaterem bardzo popularnej w Japonii mangi pt ‘Shingeki no Kyojin' (Atak Tytanów). Ta, jak i wszystkie większe rzeżby w nocy mają wyświetlane iluminacje, w tym przypadku grze świateł towarzyszyła piosenka tytulowa wspomnianej mangi.


Później przyszedł czas na wycieczkę do siedemnastowiecznej Anglii i szekspirowskie klimaty, czyli Globe Theatre. Kolejnego dnia nawet wystawiali tam jego sztukę (ale robili to po japońsku i w japońskim stylu, więc uciekliśmy szybko).


Rzeźba przedstawiająca Ruiny katedry św. Pawła w Makau zrobiła na nas największe wrażenie, 23 metry wysokości, wspaniała iluminacja. Klasyczne piękno, nic dodać, nic ująć.


A teraz pora na prawdziwy symbol Japonii...słynnego Shinkansena. O tym zielonym jegomoścu jest teraz bardzo głośno, ponieważ 26 marca po raz pierwszy słynna linia dojedzie na Hokkaido. Atrakcyjności dodaje fakt, że najszybszy pociąg świata przejedzie tunelem podwodnym między dwoma wyspami z prędkością 320 km/h. Robi wrażenie, prawda? Model ze sniegu jest w skali 1:1 a rzeżba ma 10 metrów wysokości, 17 głębokości i 20 (!) szerokości. W nocy wyświetlają przepiękną iluminację przedstwiąjącą historię szybkich kolei w Japonii.


Tutaj mniej zaawansowana ale równie piękna rzeżba z tramwajami obecnymi w Sapporo :)


I na sam koniec smak podstawówki, czyli Dragon Ball. W tym roku bajka obchodzi 30 urodziny, dacie wiarę? :) A tak niedawno krzyczeliśmy na przerwach: kame hame jaaa! :D


Muszę dodać, że Sapporo słynie z przepysznych zup Ramen, co się w 100% potwierdziło przy pierwszej łyżce.


Ludzi odwiedzających Yuki Matsuri jest tak wiele, że na chodnikach wznaczono pasu ruchu. Po mieście można się poruszać metrem (za około 300 jenów pojedziemy we wszystkie miejsca).

Drugiego dnia pobytu w Stolicy Zimna Japonii powitało nas piekne słońce, które pokazało, że miasto otoczone jest przez łańcuch górski (takie poranki to ja rozumiem). Z rana wybraliśmy się na koljne miejsce śnieznego festowalu, tym razem bardziej interaktywne: Tsudome. Główną atrakcją są śnieżne zjeżdżalnie (za darmoszkę! trzeba tylko odstać swoje w kolejce). Wierzcie mi, zimowy zjazd na pączku to jest to czego potrzebujecie! Jak do Sapporo trochę daleko, to w Warszawie na Górce Szczęśliwickiej oferują to samo za drobną opłatą ;)


Całe miejsce jest stworzone z myślą o dzieciach, są przejazdy zimowym pontonem, kryty plac zabaw, lepienie bałwanków, woja na śnieżki i zimowa tyrolinka. Jest nawet kolega Pikachu.





Po chwili dzicięcej radości, postanowiliśmy spróbować czegoś bardziej dorosłego, czyli najstarszej marki japońskiego piwa o wdzięcznej nazwie: Sapporo. Sam w sobie budynek jest bardzo ladny, trochę przypominający europejski styl. Niestety nie udało nam się zwiedzić muzeum, ale napiliśmy się świeżego piwa w stylowym ogródku piwnym.




Po spacerze do centrum zwiedziliśmy dwa najstarsze i nasłynniejsze budynki w Sapporo (które nic a nic nie odpowiadają tradycyjnemu japońskiemu stylowi).



Wycieczka górską kolejką na punkt widkokowy góry Moiwa to był strzał w dziesiątkę. Widok dosłownie zapierał dech w piersi. W oddali widzieliśmy też słynną skocznię narciarską, do której 30 minut później udaliśmy się autobusem.




Przy skoczni narciarkiej, po dokładnym jej obfotografowaniu, zjedliśmy typową dla Sappro kolację: grillowaną jagnięcinę. Mięso było przepyszne, a kolacja z przyjaciółmi była o tyle ciekawa, że grillowaliśmy ją sami w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu przy stoliku.

Trzeci i ostatni dzień w Sapporo postanowiliśmy spędzić wyjątkowo (okej, wyjątkowo dla mnie) i odwiedzić Fabrykę Czekolady Shiroi Koibito. Jako fanka łakoci zawsze marzyłam żeby poczuć się jak w filme z Willy'm Wonką. Fabryka dosłownie wygląda jak z bajki, jest kolorowa, nieco przerysowana, a do biletów dodają ciasteczka ( :D ). Początek zwiedzania to podziwianie wystawy zabytkowych filiżanek do picia czekolady i kolekcjonerkich opakowań czekolad z całego świata.


Tutaj łyżwy japan style (dla odważnych)


Proces produkcji też wyglądał bajkowo. flagowym produktem fabryki są cistka, składające się z dwóch cieniutkich warstw ciasta i białej czekolady w środku. Niebo w gębie!






Na sam koniec czekała nas część w której można było kupić cukierki, lody, ciastka (....dosłownie wszystko co zawiera cukier) i park przed fabryką, który tak jak cała reszta pozwala się każdemu zwiedzającemu przenieść do czasów przedszkola. A propo przedszkola... w drodze powrotnej na stację spotkaliśmy dzieci z japońskiej podstawówki, które ankietyzowały zwiedzających na temat miajsca pochodzenia. Zadanie było proste: weź nalepkę i oznacz swój dom. Miały mapę świata i mapę japonii. Zarówno nasze jak i naszych chilijskich przyjaciół nalepki były dla nich niezłą zdobyczą. A w nagrodę dostaliśmy laurki z zaproszeniem do Sapporo :)

Zdjęcia jak zwykle autorstwa Przesmaka ;)



 
 
 

Comments


Featured Posts
Recent Posts
Archive
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square

© 2015 by Smaki w Podróży

Prosimy by nie kopiować w celach komercyjnych zdjęć i tekstów bez naszej zgody.

 

  • Facebook Black Round
  • Instagram Black Round
  • Twitter Black Round
  • Vimeo Black Round
bottom of page